Ta dekoracja to w zasadzie esencja "postokrowociości" :D Moja przesympatyczna Para - Ania i Grześ, biorąc ślub w czerwcu zdecydowali się na kolory, ale lekko rozbielone, oraz sezonowe kwiaty. Udało mi się zdobyć dla nich ostatnie w sezonie różowe piwonie! Wśród wybranych przeze mnie gatunków znalazły się beżowe róże Quicksand, lawendowe i błękitne ostróżki, fioletowe dzwonki brzoskwiniolistne, morelowe i lawendowe różyczki gałązkowe i goździki, masełkowa eustoma i morelowe limonium. Jako wypełniacza użyłyśmy żywozielonych liści grabu by nawiązać do ogromu zieleni, która otacza obiekt. Bukiet Ani to różowe piwonie, błękitne ostróżki oraz lawendowe dzwonki.
Główną ozdobą sali była ścianka za dwuosobowym stołem Pary Młodej - zdecydowanie robiła efekt wow! Bogato zdobiona pergola wykonana z żywego materiału na siatce, bez użycia gąbki florystycznej to rozwiązanie przyjazne naturze. Dwuosobowe stoły Pary Młodej lubimy, bo łatwiej im nadać obfitość, są też idealnym tłem do zdjęć grupowych. Tak naprawdę ścianki za Młodymi to nasz absolutny faworyt całej dekoracji :D
Na prośbę Ani i Grzesia wypożyczyłam ciepłobeżowe obrusy, a delikatnie nieformalnego klimatu nadały krzesła drewniane typu boho.
Miejsce: Przysiółek Kresy, fot. @Mr & Mrs Oh Wedding Storytellers, czerwiec
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.